
Pamiętajcie o ogrodach
(Jonasz Kofta/Jan Pietrzak)
Bluszczem ku oknom,
kwiatem w samotność,
poszumem traw.
Drzewem co stoi
uspokojeniem wśród tylu spraw.
Pamiętajcie o ogrodach,
przecież stamtąd przyszliście.
W żar epoki użyczy wam chłodu
tylko drzewo, tylko liście.
Pamiętajcie o ogrodach,
czy tak trudno być poetą?
W żar epoki nie użyczy wam chłodu
żaden schron, żaden beton.
Kroplą pamięci,
nicią pajęczą,
zapachem bzu.
Wiesz już na pewno
świeżością rzewną – to właśnie tu.
Pamiętajcie o ogrodach……
I dokąd uciec
w za ciasnym bucie,
gdy twardy bruk.
Są gdzieś daleko
przejrzyste rzeki i mamy dwudziesty wiek.
Pamiętajcie o ogrodach…..

Koło mego ogródecka
(pieśń ludowa)
Koło mego ogródecka,
koło mego ogródecka
zakwitała jabłonecka.
Bielusieńko zakwitała,
bielusieńko zakwitała,
czerwone jabłuszka miała.
A któż mi je będzie zrywał,
a któż mi je będzie zrywał,
kiedy Jasio się pogniewał.
Pogniewał się nie wiem o co,
pogniewał się nie wiem o co
i przychodził nie wiem po co.
I przychodził całą wiosnę,
i przychodził całą wiosnę,
pytał mamy kiej urosnę.
I przychodził całe lato,
i przychodził całe lato,
dawałam mu buzi za to.
I przychodził całą jesień,
i przychodził całą jesień,
dawałam mu jabłka w kieszeń.
I przychodził całą zimę,
i przychodził cała zimę,
wpuszczałam go pod pierzynę.
W moim ogródecku
(pieśń ludowa)
W moim ogródecku rośnie rózycka,
napój mi Maniusiu mego kunicka.
Nie chce, nie napoje, bo sie kunia boje,
bo sie kunia boje, bom jesce młoda.
Nie chce, nie napoi, bo sie kunia boi,
bo sie kunia boi, bo jesce młoda.
W moim ogródecku rośnie rozmaryn,
powiedz mi Maniusiu, kto cie omanił.
Jasieńkowe ocka, Jasieńkowe ocka,
bo sie w mojem sercu tak zakochały.
Jasieńkowe ocka, Jasieńkowe ocka,
bo sie w jej serdusku tak zakochały.
W moim ogródecku rośnie jagoda,
powiedz mi Maniusiu cyś była młoda.
Ja zem była młoda jak w boru jagoda,
jak w boru jagoda kochanecku mój.
Ona była młoda jak w boru jagoda,
jak w boru jagoda kochanecku jej.
W moim ogródecku rośnie lilija,
powiedz mi Maniusiu, cy bedziesz moja.
Skądże jo mam wiedzieć i tobie powiedzieć,
skądże jo mam wiedzieć, czy mnie mama da.
Skądże ma to wiedzieć i tobie powiedzieć,
skądże ma to wiedzieć, cy jo mama da..
Lipka
(pieśń ludowa)
Z tamtej strony jeziora stoi lipka zielona
A na tej lipce, na tej zielonieńkiej
trzej ptaszkowie śpiewają.
A na tej lipce, na tej zielonieńkiej
trzej ptaszkowie śpiewają.
Nie byli to ptaszkowie,
tylko trzej braciszkowie,
Co się spierali o jedną dziewczynę,
który ci ją dostanie.
Co się spierali o jedną dziewczynę,
który ci ją dostanie.
Jeden mówi: tyś moja, drugi mówi: jak Bóg da,
A trzeci mówi: moja najmilejsza,
czemu żeś mi tak smutna?
A trzeci mówi: moja najmilejsza,
czemu żeś mi tak smutna?
Jakże nie mam smutna być?
Za starego każą iść.
Czasu niewiele, jeszcze dwie niedziele
mogę miły z tobą być.
Czasu niewiele, jeszcze dwie niedziele
mogę miły z tobą być.
Z tamtej strony jeziora stoi lipka zielona
A na tej lipce, na tej zielonieńkiej
trzej ptaszkowie śpiewają.
A na tej lipce, na tej zielonieńkiej
trzej ptaszkowie śpiewają.
Jezioro
(Joanna Papuzińska/Kaja i Janusz Prusinowscy)
Jezioro, jezioro, nad nim ludzi sporo.
Konewkami, wiaderkami sny z jeziora biorą.
Konewkami, wiaderkami sny z jeziora biorą.
Jezioro, jezioro, kwitną nad nim śliwy.
Ten kto dobry sen wyłowi, będzie spał szczęśliwy.
Ten kto dobry sen wyłowi, będzie spał szczęśliwy.
Jezioro, jezioro, zieloniutka woda.
A jak mama sen przyniesie, to go dziecku odda.
A jak mama sen przyniesie, to go dziecku odda.
Oj chmielu
(pieśń ludowa)
Oj chmielu, chmielu, ty przepyszne ziele
A gdzie ciebie nie ma, tam smutne wesele
Nu chmielu, nu nieboże, tu zdrów, tu nie może,
Nu chmielu nu
Żebyś ty chmielu na tyczki nie lazł
Nie robiłbyś ty z panien niewiast
Nu chmielu…..
Ale ty chmielu na tyczki włazisz
Niejedną panienkę wianeczka zbawisz
Nu chmielu…
Oj chmielu, chmielu, szerokie liście
Już Marysieńkę oczepiliście
Oj chmielu, oj nieboże, niech ci Pan Bóg dopomoże…..
Polskie kwiaty
(pieśń ludowa)
Śpiewa ci obcy wiatr, zachwyca piękny świat, a serce tęskni.
Bo gdzieś daleko stąd został rodzinny dom – tam jest najpiękniej.
Tam właśnie teraz rozkwitły kwiaty: stokrotki, fiołki, kaczeńce i maki.
Pod polskim niebem w szczerym polu wyrosły,
Ojczyste kwiaty – w ich zapachu, urodzie jest Polska.
Żeby tak jeszcze raz ujrzeć ojczysty las, pola i łąki.
I na matczynych rąk przynieść z zielonych łąk rozkwitłe pąki.
Bo najpiękniejsze są polskie kwiaty: stokrotki, fiołki, kaczeńce i maki.
Pod polskim niebem w szczerym polu wyrosły,
Ojczyste kwiaty – w ich zapachu, urodzie jest Polska.
Śpiewa ci obcy wiatr, tułaczy los cię gna hen gdzieś po świecie.
Zabierz ze sobą w świat, zabierz z ojczystych stron mały bukiecik.
Weź z tą piosenką bukiecik kwiatów: stokrotek, fiołków, kaczeńców i maków.
Pod polskim niebem w szczerym polu wyrosły,
Ojczyste kwiaty – w ich zapachu, urodzie jest Polska.